wtorek, 24 stycznia 2012

Klasa optimalna....

Niezwykle trudnym zadaniem jest skonstruowanie modelu, który mógłby być poważną konkurencją w klasie średniej. Walory techniczne i cena to nie wszystko. Dla przykładu, VW Passat, auto nie najnowsze i nie najlepsze, a mimo to wciąż jego sprzedaż stoi na przyzwoitym poziomie. Dlaczego? Odpowiedź jest krótka: prestiż.
Marka Kia do tej pory kojarzona była z tanimi i, nie ma co ukrywać, zawodnymi samochodami, nie miała najminiejszych szans, aby móc chociaż dorównać rywalom z klasy średniej. Modele, które starały się zaistnieć w tej klasie - Magnetis i Clarus, pod względem technicznym pozostawały daleko w tyle.


Lecz te czasy minęły. Wystarczy wspomnieć o takich autach jak: Cee'd, Rio, Picanto, a także o SUV'ie Sportage. Te auta nie boją się rywali, ba, niektóre są nawet lepsze od konkurencji. Nabrawszy wiatru w żagle, koreański producent zaprezentował nową wersję klasy średniej. Jest nią Kia Optima - świeże spojrzenie na klasę średnią w koreańskim wydaniu.


Niebanalny design, nowa płyta podłogowa, która swoje zastosowanie znalazła w innym koreańskim aucie - Hyundai'u i40, ma pokazać postęp, ktróy Kii
udało się wypracować przez ostatnie lata.
Da się to poczuć, siadając za kierownicą Optimy.

Zamontowane nisko fotele oddziela od siebie szeroki tunel. Masywna deska rozdzielcza w oczach kierowcy sprawia wrażenie, jakby chciała go otulić. Zupełnie jak w bardziej znanych modelach klasy średniej.
Kierowca oraz pasażer mogą liczyć na dużo miejsca. Duża powierzchnia siedzeń oraz szeroki zakres ustawień pozwoli każdemu na znalezienie wygodnej dla siebie pozycji. W opcji przewidziana jest "elektryka" fotela kierowcy oraz podgrzewanie tylnej kanapy, na który dwójka rosłych pasażerów nie będzie miała problemów z zajęciem na niej miejsca.
Kokpit w Kii jest solidny i elegancki. Mimo dużej ilości czarnego plastiku na środkowej konsoli, całość wygląda całkiem przyzwoicie. Przyciski na konsoli są duże, a ich rozplanowanie nie sprawi kierowcy problemu. Kłopoty można napotkać przy próbie zaznajomienia się z interfejsem zestawu mutlimedialnego z 7-calową nawigacją. Bez instrukcji obsługi raczej się nie obejdzie.

Kia Optima oferowana będzie jedynie z silnikiem Diesla o pojemności 1,7 litra. Koszt zakupu takiego modelu zacznie się od pułapu ok. 88 000 zł. Do maja będzie to jedyny model dostępny na rynku europejskim. Auto może zostać wyposażone w manualną przekładnię lub, za dopłatą 5 tys. zł, w 6-stopniową przkładnię automatyczną.

Nieduża pojemność silnika pozwala na osiągnięcie mocy rzędu 136 KM oraz momentu obrotowego 320Nm. Jednak na limuzynę o sporych gabarytach, może się to okazać za mało, biorąc pod uwagę opcję z automatyczną skrzynią. Owa skrzynia, choć pracuje bez szarpnięć, to jednak dość powoli. Może być to uciążliwe podczas manewrów wyprzedzania, gdyż minie sporo czasu, za czym auto wkręci się na odpowiednie obroty. Klienci chcący zaoszczędzić na paliwie nie będą mieli powodu do zadowolenia, gdyż skrzynia została zaprogramowana tak, by utrzymać silnik na obrotach sięgających 4000 obr./min. W tym wypadku lepszym będzie wybór skrzyni manualnej. Pozwoli to zaoszczędzić pieniądze, a także wykorzystać możliwości drzemiące w sliniku.

Układ jezdny w Kii spisuje się bez zastrzeżeń. Prowadzenie nie sprawia kierowcy żadnych problemów, auto zachowuję się przewidywalnie. Mimo założonych niskoprofilowych opon, samochód, niweluje większość nierówności, jakie można spotkać na drodze. Przejazd po największych wybojach, torach lub studzienkach jest odczuwalny, lecz nie wpływa negatywnie na komfort jazdy.

Najbogatsza wersja wyposażenia (XL) to koszt ok. 118 tys. zł. Biorąc pod uwagę 7-letnią gwarancję ograniczoną przebiegiem 150 tys. km lub 3-letnią gwarancję bez limitu kilometrów, Kia Optima jest dobrym wyborem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz